Niedobór witaminy D
u ciężarnych Polek –
czy problem kończy
się latem?
Po długim okresie jesienno-zimowym, gdy nadchodzą dni słoneczne pojawia się naturalna szansa poprawy zasobów witaminy D w organizmie. Grupą osób szczególnie wrażliwych na skutki jej długotrwałych niedoborów są kobiety ciężarne, u których pełni ona wiele dodatkowych funkcji. Jakie jest zatem stężenie witaminy D w ich organizmie i czy temat ten staje się ważny tylko zimą? Czy latem problem jest nadal aktualny?
W ostatnim dziesięcioleciu światowa literatura naukowa uwypukla problem powszechnych niedoborów witaminy D – nawet w rejonach o dobrym nasłonecznieniu – nazywany „paradoksem śródziemnomorskim”. Wynika on ze zmian stylu życia, w tym dłuższego przebywania w pomieszczeniach, unikania słońca, stosowania kremów z filtrem ochronnym, a także z globalnej otyłości, która zwiększa ryzyko jej niedoborów we krwi.
Witamina D niezbędna dla matki i płodu
Problem ten nie omija też kobiet ciężarnych, a jego konsekwencje mogą dotyczyć zarówno matki, jak i dziecka. Jedną z podstawowych funkcji, jakie witamina D pełni w okresie ciąży jest zapewnienie lepszego wchłaniania wapnia i prawidłowego rozwoju układu kostnego płodu. Wysycenie witaminą D rodzącego się dziecka jest ściśle uzależnione od zasobów tej witaminy u matki. Szacuje się, że noworodki, których matki miały prawidłowe stężenie witaminy D podczas ciąży, są w nią zaopatrzone do około 8 tygodnia życia. Obecnie rozważa się, czy podawana rutynowo wszystkim noworodkom dawka 400 j.m tej witaminy jest wystarczająca w przypadku dzieci, urodzonych przez matki z jej deficytem w okresie ciąży. Małe stężenie witaminy D u kobiet ciężarnych zwiększa także ryzyko cukrzycy ciążowej, stanu przedrzucawkowego, porodu przedwczesnego i zubożenia puli wapnia w szkielecie matki.
Czym jest spowodowany niedobór witaminy D?
Spożycie witaminy D z dietą od lat nie pokrywa zaleceń, nie tylko ze względu na małą liczbę produktów spożywczych, w których witamina ta występuje w znacznych ilościach, ale także z uwagi na nawyki żywieniowe. Do produktów bogatych w witaminę D należą jedynie tłuste ryby (zawartość 5-30 µg/100 g) i jajka (1,7 µg/100 g, czyli 0,9 µg w jednym jajku), a dalszym źródłem są wzbogacane obowiązkowo w naszym kraju margaryny i miksy tłuszczowe (średnio 6,3µg/100 g, tj. 0,3 µg/łyżeczkę). Małe spożycie ryb – typowe dla polskiej diety – przekłada się zatem na małe spożycie witaminy D. U ciężarnych Polek wynosi ono w granicach 2,1- 2,8 µg/dziennie, co przy aktualnej normie (15 µg/dzień) jest wysoce niedoborowe. Wobec niewielkiego pobrania tej witaminy z żywnością szczególnego znaczenia nabiera kontakt skóry z promieniami słonecznymi, ale w naszym kraju skórna produkcja witaminy D zachodzi tylko w miesiącach kwiecień-wrzesień.
Badania niedoboru i nadmiaru witaminy D
W świetle aktualnych kryteriów prawidłowe stężenie witaminy D we krwi – wyrażone stężeniem jej metabolitu, tj. 25(OH)D – wynosi powyżej 30 ng/ml. W zależności od stopnia odchylenia niewielki spadek określany jest jako niedobór (stężenie 20-30 ng/ml), a większy deficyt (10-20 ng/ml) lub głęboki deficyt (< 10 ng/ml). Nadmierne stężenie występuje zaś w przypadku przekroczenia 100 ng/ml, a toksyczne przy stężeniu powyżej 150 ng/ml, co może nastąpić przy niekontrolowanym zażywaniu wysokich dawek witaminy D. Nie jest możliwa niebezpieczna nadprodukcja tej witaminy w skórze, ponieważ organizm posiada mechanizmy obronne regulujące ten proces.
W świetle najnowszych badań ogólnopolskich stężenie witaminy D w grupie dorosłych Polaków wyniosło średnio 18 ng/ml i tylko 9% osób miało wartości prawidłowe. Sytuacja w tym zakresie nie jest lepsza u kobiet ciężarnych. Opublikowane ostatnio badanie Instytutu Żywności i Żywienia (IŻŻ) potwierdza powszechny problem zbyt małego stężenia witaminy D u ciężarnych Polek. Jej średnie stężenie we krwi wyniosło 19,3 ng/ml i pomimo tego, że u kobiet rodzących latem było wyższe (średnio 22,2 ng/ml), niż zimą (średnio 16,5 ng/ml) to tylko 16% kobiet w miesiącach lipiec-sierpień miało zalecany poziom witaminy D. Wbrew obiegowym opiniom letnia pora roku nie oznacza zatem końca problemów z zaopatrzeniem organizmu w witaminę D. Ponadto niedobór ten pogłębiony jest u kobiet ze zbyt dużym przyrostem masy ciała w okresie ciąży, co potęguje skalę problemu, ponieważ nadmierne tycie dotyczy obecnie połowy kobiet ciężarnych.
Skutki niedoboru witaminy D w ciąży
Niedobór witaminy D w życiu płodowym może wpływać na wielkość noworodka, chociaż literatura naukowa nie jest jednomyślna w tej kwestii. W cytowanym badaniu IŻŻ nie było różnic w parametrach antropometrycznych noworodków (masa ciała, długość, obwód główki i klatki piersiowej), a także w długości kości udowej płodu, pomimo faktu, że 89% kobiet i 28% noworodków miało zbyt niskie stężenie tej witaminy. W świetle zbiorczych opracowań badań (tzw. meta-analiz) stężenie witaminy D poniżej 15 ng/ml powoduje mniejszą masę ciała noworodka średnio o 130 g, a stężenie poniżej 20 ng/ml zwiększa ryzyko hipotrofii płodu tj. mniejszej masy ciała i długości w stosunku do wieku płodowego. Warto też mieć na uwadze, że stan noworodka tuż po porodzie i brak klinicznie widocznych powikłań zdrowotnych nie podważa znaczenia witamin w życiu płodowym. U dzieci urodzonych z deficytem witaminy D gorsza może być gęstość mineralna kości, mniejsza odporność i zwiększone ryzyko alergii, co ujawnia się dopiero w dalszych latach życia.
Ważna jest suplementacja witaminy D
Według aktualnych poglądów w okresie ciąży zaleca się kontrolę stężenia witaminy D [25(OH)D] we krwi, po to, aby dobrać taką dawkę suplementacji, która zapewni stężenie na poziomie >30–50 ng/ml. Jeżeli oznaczenie witaminy D nie jest możliwe, zalecane jest przyjmowanie 2000 j.m. (50 µg) witaminy D dziennie, przez cały okres ciąży, niezależnie od pory roku. Warto podkreślić, że obecnie pomimo powszechnego stosowania w okresie ciąży preparatów witaminowo-mineralnych większość kobiet nie realizuje zaleceń ze względu na to, że aż 75% preparatów wieloskładnikowych przeznaczonych dla kobiet ciężarnych zawiera małą ilość tej witaminy (5-10 µg/dawkę dzienną). Małe dawki nie poprawiają wystarczająco wysycenia organizmu witaminą D i są nieskuteczne w profilaktyce jej niedoborów. Eksperci wskazują zatem na potrzebę dostosowania składu tych preparatów do aktualnych zaleceń, ale pozostaje to w gestii producentów. Dopóki tak się nie stanie należy sięgać dodatkowo po jednoskładnikowe preparaty witaminy D jednak, aby uniknąć problemów ze zbilansowaniem dawki pochodzącej z kilku źródeł, najlepiej jest ustalić ją z lekarzem.
Źródło: IŻŻ NCEŻ/dr hab. n. o zdrowiu Regina Wierzejska